Komentarze nie są potwierdzone zakupem
Na ulicy Batorego szło trawnikiem COŚ STRASZNEGO, szło i wyło, i trąbiło. Co to było? Co to było? Szło, szło, szło, szło, aż stanęło. Do lusterka łyp! Zerknęło. Gdy zerknęło - oniemiało i kucnęło, tak jak stało. - Ale ze mnie COŚ STRASZNEGO!...