Komentarze nie są potwierdzone zakupem
Ludwig Wittgenstein (1889–1951), austriacki filozof analityczny znany głównie z dwóch dzieł: wczesnego „Tractatus logico-philosophicus” (1921, jedyna jego książka wydana za życia) i późnych „Dociekań filozoficznych” (1953), w ostatnich miesiącach przed śmiercią wiele pisał i część prac pozostawił niedokończonych. Do tego okresu należą: tom „O pewności” (Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2014) i niniejsze uwagi o barwach spisywane prawdopodobnie w latach 1950–1951. Wittgenstein w typowej dla siebie formie krótkich notatek i w nawiązaniu do „Farbenlehre” Goethego rozważa po trosze fenomenologicznie szczególne zjawisko barw i ukazuje ich zaskakującą dla nas, biegłych w komputerowych formatach RGB i CMYK, problematyczność. Nic tu nie jest jasne ani oczywiste: jak rozpoznajemy barwy, co oznaczają ich własności? Dlaczego na przykład biel nie jest przezroczysta, a czerwień uznajemy za ciemniejszą od żółci, choć nie jest ona od niej „czarniejsza”? Dlaczego bywa biały żar, ale nie szary lub brązowy? Te ciekawostki są pretekstem do podstawowej dla późnego Wittgensteina kwestii gier językowych jako naszego podejścia do świata. Jak gramy w barwy? Jak je rozpoznajemy – czy ucząc się pewnego języka? W tych rozważaniach nie chodzi o psychologię postrzegania, lecz o logikę języka barw – dobre ćwiczenie umysłowe także dla tych, którzy barwy chłoną wyłącznie zmysłami.