Komentarze nie są potwierdzone zakupem
Nominacja do nagrody NIKE 2001
Książka uznana przez Polskie Towarzystwo Wydawców Książek za jedną z pięciu najpiękniejszych książek roku 2000
Pierwszy po sześciu latach (latach, dodajmy, niezwykle płodnych, które przyniosły wiele ważnych książek, by wspomnieć tylko Pieska przydrożnego, Abecadło Miłosza, Dwudziestolecie międzywojenne czy Zaraz po wojnie) nowy tom wierszy Miłosza - jest wydarzeniem o znaczeniu szczególnym. Nie tylko dlatego, że dla samego poety naprawdę najważniejsza była zawsze właśnie poezja. Także dlatego, że zarówno artystycznym wymiarem, jak i niezwykle osobistym tonem wznosi się na wyżyny, jakie twórczość poetycka - nie tylko w Polsce - odwiedza niezwykle rzadko. Miłosz jest tu porażająco szczery, ale nie ma w tym ani krzty ekshibicjonizmu, przeciwnie - szczególnie dramatyczne są wyznania ujawniające świadomość, że nawet pragnąc dokonać najuczciwszego rozrachunku z samym sobą, nigdy nie przekroczymy granicy, za którą rzeczy najbardziej bolesne i wstydliwe skrywać będzie maska, udawanie, za którą pozostanie samotność i wyrzuty sumienia. Wśród wielu wspaniałych wierszy w tej książce są i takie, które - znowu jak dawniej - podyktował poecie Dajmonion, które dla niego samego pozostają w jakiejś mierze zaskoczeniem i tajemnicą. To „opukiwanie ciemności”, próby dotknięcia, nazwania - i egzorcyzmowania - Zła świata są tutaj najbardziej fascynujące. I - mimo wszystko - krzepiące, bo jednak kończąc tę niezwykłą lekturę, ma się poczucie, że To: ciemność, okrucieństwo i cierpienie pokonane zostało przez coraz bliższe „Jasności promieniste”.