Komentarze nie są potwierdzone zakupem
Flynn, jeden z czterech braci Winslow, był milczącym przystojniakiem o stoickim usposobieniu. Roztaczał wokół siebie aurę tajemnicy. Uwielbiał jeździć harleyem, co dodawało mu niepokojącego uroku. Zawsze wyglądał olśniewająco, nawet po czterdziestu ośmiu godzinach szalonej pijackiej imprezy w Vegas urządzonej z okazji ożenku jego najmłodszego brata. Tamtego dnia właściwie nie chciał w niej brać udziału - od szaleństw, klubów ze striptizem i kasyn od zawsze wolał spokój.
Kanadyjka Daisy Diaz przeprowadziła się do Los Angeles, by pracować w jednej z najbardziej prestiżowych firm z branży nieruchomości. Była utalentowaną dekoratorką wnętrz, a poza tym wystrzałową pięknością z ognistym temperamentem. Praca w EllisGrey miała być jej przepustką do kariery. Dlatego chętnie pojawiła się na imprezie firmowej w Vegas. I właśnie wtedy otrzymała koszmarną wiadomość. Czy to z powodu pomyłki, czy własnego roztargnienia jej marzenia zawisły na włosku. Potrzebowała pilnego ratunku.
Niespodziewanie tym ratunkiem okazało się małżeństwo zawarte w Happy Chapel. Ceremonię poprowadziła transseksualistka przebrana za Marilyn Monroe, a mężem Daisy został nie kto inny, jak tajemniczy przystojniak Flynn Winslow. Oczywiście nie było w tym nic romantycznego. Flynn zgodził się na ten układ z prostego powodu: nie chciał mieć prawdziwej żony. A Daisy desperacko pragnęła zachować prawo do pracy w Stanach. Była gotowa nawet przeprowadzić się do domu Flynna.
Plan idealny. Ale aby się powiódł, Daisy musiała spełnić jeden warunek: nie zakochać się we własnym mężu...
Nie zawsze to, co wydarzyło się w Vegas, zostaje w Vegas!
Książka dla czytelników powyżej osiemnastego roku życia.
O autorze książki
Pod pseudonimem Max Monroe kryje się duet autorek romansów i długoletnich przyjaciółek — Laurel Ulen Curtis i N.A. Alcorn. Kilka lat temu postanowiły połączyć siły, aby wspólnie tworzyć wciągające, wzruszające historie pełne humoru i namiętności. Dziś książki Max Monroe często goszczą na listach bestsellerów New York Timesa i USA Today, a grono ich wiernych czytelników stale rośnie.