Komentarze nie są potwierdzone zakupem
Czesław Miłosz ze Wstępu
„Ogród nauk jest moją prywatną księgą różności. Zawiera ona wypisy z różnych autorów, przekłady wierszy, krótkie noty itd. (…) Księga różności nie musi być rodzajem gorszym niż inne dlatego tylko, że sam jej układ zostawia miejsce przypadkowi. Nie napotkam chyba na sprzeciw, jeżeli powiem, że niezbyt często czytamy dzisiaj »jednym ciągiem«, częściej natomiast »na wyrywki«. (…) Ogród nauk w moim zamiarze powinien być kalejdoskopiczny, to znaczy jedno zdanie tu, inne tam, i zmieniający się, wzbogacający się ich sens, zależnie od tego, co przeczyta się po czym, posuwając się naprzód, wstecz, bez żadnych skrupułów tzw. wyczerpującej lektury. Nie sądzę, żeby tom tak ułożony był tym samym co Silva rerum naszych sarmackich protoplastów z siedemnastego wieku. Bo ani fakty smakowane jako osobliwe, ani pamiątki, ani wiersze okolicznościowe, tylko jedna, mimo wszystko myśl, trudna, starająca się uchwycić siebie w różnych postaciach i słowami różnych autorów”.