Komentarze nie są potwierdzone zakupem
Piotr Kofta, „Dziennik Polska Europa Świat”
Niezwykła podróż Pomponiusza Flatusa to uroczy literacki żart ulokowany w martwym punkcie nowotestamentowej narracji, gdy Jezus miał lat niespełna dziesięć i był po prostu przybranym synem mrukliwego cieśli z Nazaretu. Mendoza nie szuka pretekstu do bluźnierstwa i szargania wartości chrześcijańskich, jest na to za dobrym pisarzem. Miał jedynie do opowiedzenia zabawną historyjkę z wątkiem kryminalnym. Sam Pomponiusz Flatus przypomina nieco inną postać z menażerii Eduarda Mendozy - zbiega z domu wariatów i zatwardziałego menela ze słynnej serii o damskim fryzjerze [...]. Mendoza bawi się konwencją, łączy rzeczy nieprzystające, błaznuje - wychodzi mu z tego pikarejska opowieść o zderzeniu racjonalizmu i wiary, która, jak na apokryf przystało, sugeruje inne możliwe rozwiązania całej tej historii.