Komentarze nie są potwierdzone zakupem
Wysokooktanowy, bezkompromisowy pamiętnik autorstwa legendarnego ojca chrzestnego muzyki industrialnej i frontmana Ministry Ala Jourgensena, Ministry – Zaginione ewangelie, jest równie potworny, co urzekający, odsłaniając przed nami postać, która chcąc żyć po swojemu wbrew wszelkim trudnościom, nigdy nie dała się ujarzmić. Al Jourgensen, jeden z najbardziej innowacyjnych i płodnych artystów, którzy kiedykolwiek chwycili za gitarę, mandolinę, harmonijkę bądź bandżo, lub zasiadali przy 90-kanałowym stole mikserskim SSL, chciał być jedynie muzykiem – został gwiazdą rocka, zaś sława i fortuna niemal zaprowadziły go do grobu. Nadużywając dożylnie narkotyków od 15. roku życia, przez 22 lata Jourgensen coraz głębiej zanurzał w heroinie, kokainie, metadonie i alkoholu, zanim wreszcie przestał brać, wziął się w garść i odnalazł nowy sens życia. W trakcie swej wieloletniej kariery, Jourgensen sięgał po wielorakie środki wyrazu, wykorzystując, pod banderami Ministry, Revolting Cocks, Lard i innych, możliwości muzyki elektronicznej, industrialnej, metalu, punk rocka, a nawet country, sprawdzając przy tym na własnej skórze wszelkie rockandrollowe banały związane z rozpustą i dekadencją, odkrywając po drodze nieznane dotąd przejawy nihilizmu i błazenady. Mimo uzależnienia i zdeprawowania, stworzył siedem nowatorskich albumów, w tym niezwykle znaczące klasyki: The Land Of Rape And Honey z 1988, The Mind Is A Terrible Thing To Taste z 98., oraz wydany w 1992 roku, pokryty platyną bestseller Psalm 69: The Way To Succeed & The Way To Suck Eggs. Wypełniona humorem, odwagą, tragedią i rozkładem wartości moralnych, Ministry – Zaginione ewangelie ukazuje pełne przygód życie zbuntowanego ikonoklasty. Życie Jourgensena to niesamowita historia igrania z losem, przezwyciężania trudności, przetrwania w obliczu nieszczęść i pozbierania się po latach balansowania na krawędzi samozagłady.