Komentarze nie są potwierdzone zakupem
Jak piękne stałoby się życie komuny ludowej, gdyby wszyscy jej członkowie mieli taki stosunek do pracy, kolektywu, współmieszkańców wsi i własności społecznej, jak Abdullah! Ale byli i tacy, jak Kuwahan, nie właściciele ziemscy i nie kontrrewolucjoniści, i nie bandyci, ale nienawidzący dobrych ludzi, nienawidzący ich za to, że są dobrzy. Tego, który postępuje zgodnie z zasadami, który jest szlachetny, kto całe serce od-daje wspólnej sprawie – takich oni starają się utytłać. I im bardziej bez skazy jest człowiek, tym bardziej napływają krwią oczy zawistników, kołacze się w nich wściekły gniew i nie mogą się doczekać, by takiego człowieka wymazać kałem. Nawet wtedy, gdy im samym to nie przynosi żadnej korzyści, oni jednak będą mazać i mazać, i mazać... Oczernić człowieka, wymazać kałem – to jest ich główne zadanie, cel życia – nie pozwolić dobrym ludziom żyć normalnie. Może oni rozumieją, że sam fakt istnienia dobrych ludzi – dla złych to straszne zagrożenie. Gdyby nie tacy, jak Abdullah, a jest ich niemało – niemożliwym byłoby zorganizowanie komuny, niemożliwe było by prowadzenie kolektywnej produkcji, pod-trzymanie ogólnego dobrobytu.
Fragment powieści