Komentarze nie są potwierdzone zakupem
Tą dość wczesną (1957) książką Jacques Le Goff (1924–2014), francuski klasyk historii średniowiecza, wzbudził spore kontrowersje, zwłaszcza wśród historyków i filozofów chrześcijańskich. Dokonał tu – jak zwykle we frapujący sposób – opisu pewnej formacji społecznej, która narodziła się jego zdaniem w XII–XIII wieku wraz z rozwojem miast i podziału pracy. To intelektualiści, których trzeba wyraźnie odróżniać od szerszej kategorii inteligencji. Specyfiką tej jej podgrupy jest określony rodzaj pracy umysłowej: połączenie nauczania z badaniami, które dziś uznalibyśmy za naukowe, i z pracą nad metodyką nauczania. Naturalnym środowiskiem intelektualistów były korporacje uniwersyteckie, które zaczęły powstawać w XIII wieku. Rewolucyjna zmiana polegała na przeniesieniu życia umysłowego z klasztoru do miasta i na narodzinach nowej drogi do władzy – przez egzamin (edukację). Cały ów proces musiał powodować napięcia i konflikty, których dramatyczny przebieg ta opowieść o życiu średniowiecznych intelektualistów eksponuje od strony społecznej i personalnej – jak w przypadku tragicznego losu Abelarda. Jako myśliciele z natury rzeczy starali się oni wybić na niezależność, ale jako chrześcijanie podlegali zewnętrznym i wewnętrznym ograniczeniom: władzy kościelnej i własnych przekonań. Le Goff doprowadza swoją historię do czasów odrodzenia, gdy chrześcijańskiego intelektualistę zastąpił intelektualista o innej formacji: humanista.