Komentarze nie są potwierdzone zakupem
„Chyba sam nie zdajesz sobie sprawy, jak działasz na ludzi”.
Haruki dochodzi do wniosku, że w niczym, co robi, nie jest wystarczająco dobry. Poczucie nijakości doskwiera mu zwłaszcza wtedy, gdy obserwuje swoich uzdolnionych kolegów z zespołu. Czy gdy-by zniknął, ktokolwiek zauważyłby jego nieobecność? Tymczasem Akihiko traci dach nad łową i z braku innych opcji postanawia zatrzymać się u Harukiego. Uczuciowy rozgardiasz, w jakim młodemu basiście przyszło żyć, zmusza go do wykonania ostrego cięcia…