Komentarze nie są potwierdzone zakupem
Gdy w 2005 roku decydowałam się na wydanie mojej pierwszej książki kulinarnej nie miałam cienia wątpliwości, że publikacja w całości musi być o deserach. Pisałam wówczas, iż nie wyobrażam sobie życia bez słodyczy, od łakoci jestem wręcz uzależniona i, co więcej, jestem z tego dumna.
W ten sposób na rynek księgarski trafił „Słodki świat Ewy Wachowicz”, czyli zbiór sprawdzonych receptur na słodkości. A raczej na przeróżne ciasta, bowiem przepisów właśnie na nie jest w tej pozycji najwięcej.
Mimo upływu dekady książka nadal cieszy się dużą popularnością. A i ja często zaglądam do „Słodkiego…”, by odświeżyć sobie pamięć i przygotować małe co nieco.
W ciągu czasu, który minął od pierwszego wydania, przez moje ręce – i to dosłownie – przewinęły się setki kolejnych receptur. Większość z nich prezentowałam na szklanym ekranie w serii programów kulinarnych „Ewa gotuje”. Część, w tym na różnego rodzaju łakocie, znalazła się w następnych książkach.
Po dziesięciu latach od pierwszego wydania „Słodkiego świata…” postanowiłam napisać drugą książkę z przepisami tylko i wyłącznie na desery.
Choć format publikacji jest znacznie większy, to zdecydowałam się na dużo krótszy tytuł – po prostu „Ciasta”. Całość podzieliłam na pięć rozdziałów. Słodką opowieść zaczęłam klasycznie – od przepisów tradycyjnych. Później są receptury świąteczne oraz przeznaczone na szczególne okazje. Jako następne umieściłam ciasta sezonowe, pełne owoców, które najsmaczniejsze są właśnie w sezonie. Książkę zamyka natomiast rozdział nieco zaskakujący, bowiem słodkości przygotowane wedle zawartych w nim receptur wychodzą po prostu… inaczej.
Życzę smacznego!