Komentarze nie są potwierdzone zakupem
Portret legendarnego warszawskiego budynku.
Stojący pomiędzy wieżowcami, piętrowy, całkowicie przeszklony pawilon z charakterystycznym, ekspresyjnie łamanym dachem jest doskonale znany wielbicielom peerelowskich komedii (to tu toczy się akcja filmu „Nie lubię poniedziałku”), miłośnikom sztuki współczesnej i rosnącej rzeszy entuzjastów architektury modernistycznej. Oddany do użytku w 1970 roku, przez lata był najbardziej znanym stołecznym domem meblowym, by w 2012 roku stać się tymczasową siedzibą Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Jako muzeum gościł m.in. odwiedzaną przez tysiące widzów wystawę obrazów Andrzeja Wróblewskiego, ale także skwer sportów zimowych z torami do sankorolek, festiwal muzyki klasycznej Kwartesencja czy pokazy kina awangardowego.
We wszystkich tych rolach sprawdził się znakomicie. Choć z zewnątrz wydaje się niewielki, wewnątrz zaskakuje przestronnością – jest zaprojektowany tak, by pomieścić obszerne ekspozycje, niezależnie od tego, czy pokazywane są tu meble, czy dzieła sztuki. Pawilon Emilia należy do najciekawszych przykładów powojennego modernizmu i jest jednym z ostatnich zachowanych warszawskich pawilonów handlowych z tego okresu. Niestety, grozi mu wyburzenie.
„Emilia: meble, muzeum, modernizm” to wielowątkowa biografia tego budynku. Pisze o nim – w kontekście odbudowy całego śródmieścia Warszawy i w kontekście absurdów socjalistycznego handlu – historyk Błażej Brzostek, piszą historycy architektury. Przedstawiamy także dzieje „muzeum w sklepie meblowym”, czyli ostatnich kilku lat, kiedy Emilia stała się jednym z najbardziej popularnych i lubianych miejsc na kulturalnej mapie Warszawy. Historycy sztuki i konserwatorzy szukają też odpowiedzi na pytanie, dlaczego najwybitniejsze przykłady polskiego modernizmu są dziś niszczone pod nową zabudowę i jak należy skutecznie chronić tę architekturę.
Tekstom towarzyszy szeroki wybór zdjęć archiwalnych oraz dokumentacja fotograficzna budynku przygotowana przez znakomitą fotografkę architektury, Maję Wirkus.