Komentarze nie są potwierdzone zakupem
Apokalipsa rozpoczęta jest poświęcona analizie sytuacji socjologicznej, aksjologicznej i politycznej narodu w przededniu upadku, ale i w obliczu szansy na wielką metamorfozę. Chociaż studium dotyczy legendarnego plemienia Wenedów, konkluzje wieszcza są ponadczasowe i sprawdzają się w każdym czasie, w którym ogół staje w obliczu nieprzewidzianych zagrożeń.
Słowacki podkreśla, że postęp możliwy jest tylko w połączeniu ze stratą i bólem. Każda ewolucja zawiera w sobie elementy rewolucji. Niemożliwe jest stworzenie lepszego społeczeństwa, ustroju, państwa, jakiejkolwiek formy bez skruszenia poprzedniej. Nie można tworzyć nowej wartości, jedynie modyfikując istniejącą. Taka postawa zaprzecza rozwojowi, nie tylko go powstrzymuje, ale zwyczajnie niszczy.
Słowacki w Lilli Wenedzie zobrazował historię plemienia u kresu jego trwania. Podkreślił zastój, słabość, przeżycie się wzorców do naśladowania, niewydolność sfery wierzeń, brak motywacji do działania zarówno w przestrzeni realnej, jak i religijnej. Naród, który się nie rozwija, nie dąży do wyższych wzorców, idei, prowokuje los. Prowokuje historię. Stworzona przez Wenedów społeczność nie sprosta nadchodzącym zmianom. A te są nieuniknione.
Jean-Marc Bot w książce Koniec świata. Duch czasów ostatecznych, komentując przesłania apokaliptyczne i ich uniwersalność oraz aktualność w XX i XXI wieku, zauważa: „Moralna presja będzie tak wielka, że nieuchronnie skłoni ludzi do miłości lub nienawiści... W czasach przełomowych, w obliczu wydarzeń ostatecznych każdy musi się opowiedzieć po stronie określonego systemu wartości, musi się zdecydować, czy godzi się na upadek swój, bliskich narodu, ludzkości i tryumf zła, czy chce walczyć o życie w świecie respektującym prawa i kierującym się miłością bliźniego”.
Ewa Nawrocka nazywa Słowackiego akuszerem wewnętrznego światła i anielskości ludzi, z którymi utrzymywał kontakty. To trafne określenie jego postawy w ogóle – jego twórczość dąży do wyzwolenia w czytelnikach postawy aktywnej, znalezienia swojego sposobu najpierw na doskonalenie siebie, a potem – w efekcie – zbiorowości, w której żyje.